Górski Super Sprint Nawra
Kolejny raz na podium na naszej górce.Piękna sprawa! lecz nie było to takie łatwe.
W sobotę zajęliśmy się
przygotowaniem auta pod wyścig. Głównie kosmetyka, z poważniejszych napraw
musieliśmy wyeliminować wyciek płynu chłodniczego z węża. Pracami zajął się
Piotr.
O 14 mieliśmy gotowe auto oraz spakowany serwis,idealnie.Pozostały czas można
było przeznaczyć na inne sprawy.
W niedziele serwisem zajął się Sebastian Junior, nasz nowy nabytek. Jest to młody chłopak, który uczy się za mechanika. Interesuję się motoryzacją. Jest pracowity i dokładny, szybko się rozwija. Cieszę się, że możemy przekazać mu trochę wiedzy przy pracy nad rajdówką. Mam nadzieję, że mu się spodoba. Pierwszy test zdał celująco. J
Zawody.
Auto spisywało się dobrze, nie było żadnych problemów, serwis spisywał się wzorowo. Przebieg imprezy również na plus. Szkoda, że start imprezy był opóźniony. Planowo wyścig miał się zacząć o 11.45, a ruszył o 12.30. Zawody zakończyły się o 18. Mimo obsuwy wszystko szło sprawnie. Mieliśmy 5 podjazdów, w tym 2 treningowe i 3 liczone do klasyfikacji.
W klasie II wystartowało 7 aut. Jak wcześniej wspominałem, licencja już mi minęła,stąd mogłem wrócić do swojej macierzystej klasy. Rywalizacja była wysokim poziomie. Od pierwszego podjazdu treningowego było widać, że będzie ostra walka o podium. Na 1 miejsce raczej były małe szanse, ponieważ kolega odjechał na parę sekund. Przy tak krótkiej trasie są niewielkie możliwości, aby takie straty odrobić w normalnej rywalizacji. Została walka o 2 i 3 miejsce. Do ostatniego podjazdu między czterema kierowcami nie było nawet różnicy sekundy. Wszystko rozstrzygnęło się na ostatnim odcinku. Tylko czysty przejazd pozwalał na jakiś sukces. Z tempa byłem zadowolony. Co podjazd, to poprawiałem czasy. Wiedziałem, żeby zdobyć 2 miejsce musiałem na koniec pojechać jeszcze szybciej. W oczekiwaniu na start, mówiłem do siebie na głos, jak mam pojechać i gdzie muszę przyspieszyć. Poprawiłem się o 1,5 sekundy, co dało pewne 2 miejsce. Rywale popełnili kilka błędów, więc przewaga jeszcze urosła. Cieszyłem się bardzo, że walka była do samego końca. Adrenalina i skupienie na wysokim poziomie.
Dziękuję za piękną rywalizację i ciekawe rozmowy. Od 2015 praktycznie przyjeżdżałem na samym końcu i zaraz wracaliśmy, jak startowałem w klasie Gość. Teraz byłem na początku stawki, także można było porozmawiać.
Słoneczko świeciło cały czas. Dwa razy postraszyło burzą, ale przeszła bokiem. Po cichu liczyłem na deszcz, bo jak wiecie lubię w nim jeździć. :-D
Czuję, że Citroen potrzebuje więcej mocy. Szczególnie było to widać w trakcie Rajdu Lubawskiego na prostych odcinkach . Pomyślę o tym.J
Do lipca nie planujemy startów. W planie jest regeneracja gaźników. Zależy mi, żeby we wrześniu wybrać się na Wyścig Górski Złoty Stok. Czy coś wcześniej, to czas pokaże. Czekam również na imprezy w lokalnych klubach.
Dziękuję kibicom za liczne przybicie i zbicie piątki. Tak sobie liczyłem, że to chyba był mój 15 raz, kiedy startowałem pod Nawrę. Fajnie!
Pozdrawiamy!