wtorek, 27 maja 2025

 



Pechowa Nawra!!!

 

Miała to być kolejna, piękna przygoda z Wyścigiem Górskim Nawra, ale jednak stało się inaczej. Przechodzę do szczegółów.

Historię z belką znacie. W środę auto wróciło zrobione. Następnie w czwartek zostało do końca złożone i przetestowane. Pozostało je przygotować do wyścigu, co zrobiliśmy
w sobotę: wymieniliśmy olej, poprawiliśmy estetykę, spakowaliśmy serwis i kosmetyczne rzeczy. Wieczorem udaliśmy się na małe zakupy oraz kupiliśmy paliwo.

Niedziela. Przed godziną 7 wyprowadziłem Citroena z garażu i pojechałem w kierunku parku maszyn, który znajdował się na terenie firmy EL VAT, zaraz obok startu. Zgasiłem auto
i udałem się do biura w celu zapisania się na zawody i opłaty. Po powrocie chciałem przestawić auto i nagle nie chce odpalić. Próbowałem kilka razy.Bez skutku!

Zaczęła się walka z czasem, żeby znaleźć przyczynę. Dojechał Seba, Rafał, Grzesiu, a Bartek był na łączach i próbował podpowiadać, gdzie szukać awarii. Sprawdziliśmy wszystko i nic nie pomagało. Uznaliśmy, że przyczyna awarii leżała w module zapłonu lub czujniku położenia wału. Było tuż przed godziną 10, więc walka trwała ponad 2 h. Trzeba było podjąć decyzję: wycofać się czy może spróbować innego rozwiązania. Razem z dyrektorem wyścigu ustaliliśmy, że wystartuję swoim prywatnym autem w klasie PRO (dawniej klasa Gość). Dzięki temu nie straciłem  wpisowego i uzupełniłem tę klasę jako trzeci zawodnik. Wcześniej były zapisane tylko 2 auta. AXem byłem zgłoszony do klasy N4, czyli dla samochodów do pojemności 1.4l.

I tak się stało, że wystartowałem swoją Skodą Octavią Combi . Kibice byli zaskoczeni, ale jednoczenie dostawałem dużo braw. Kto znał nasz problem, to wiedział, dlaczego jadę tym autem. Walczyłem na tyle, ile mogłem i na tyle, aby nie uszkodzić auta. Skoda jednak jest potrzeba do codziennej jazdy. W naszym serwisie naszym panował spokój, ponieważ Skoda jechała bez problemów. Tym razem wyjątkowo stały 2 auta, wyłączony z wyścigu Ax
i Octavia.

Zawody zakończyłem na 4 pozycji na 5 aut. Jak napisałem wyżej, razem ze mną były 3 auta
i tak przez całe zawody. Na koniec, już po ostatnim podjeździe, zostało dopisanych
2 zawodników. Powody były zrozumiale, ale trochę dziwnie, że na sam koniec??

Najbardziej szkoda mi Pana Andrzeja Kleiny, który jak się nie mylę ma 78 lat i jeszcze startuje w Motorsporcie swoją legendarną Lancią. Ogromny szacun! Szkoda mi, ponieważ miał on szansę na podium i puchar jeszcze przed dopisaniem tych dwóch dodatkowych zawodników.

Jestem zadowolony, że podjąłem taką decyzję. Kolejny raz mamy metę na Nawrze.J Cieszę się, że Skoda przeszła trudny test i liczę, że jeszcze długo będzie się sprawdzać.

Gratuluję Automobilklubowi Nowomiejskiemu organizacji naszej góreczki. Wynik 46 aut, które startowały robi wrażenie. Zapisanych było aż 54. Cieszy to, że udało się zrobić
5 podjazdów liczonych i 1 trening, czyli łącznie 6!!!

Chciałbym bardzo, ale to bardzo podziękować swojemu zespołowi za poświęcenie i walkę do końca z naszym złomkiem. Za wcześniejsze przygotowanie auta również.

Jak mnie pamięć nie myli, to nigdy takiego psikusa nam nie zrobiło. Były różne awarie, ale zawsze w trakcie zawodów i co trzeba podkreślić za każdym razem sobie poradziliśmy. Tutaj może i też by się udało, lecz po zmianie silnika nie mam jeszcze wszystkich części. Jak widać warto je jednak skompletować.

Muszę też napisać o ważnej rzeczy. W sobotę i całą niedzielę był z nami 17 letni Patryk, który uczy się w szkole mechanicznej. Widać w nim zapał i chęć do tego zawodu. Jeśli będą chęci po obu stronach, to są szanse, że dołączy do naszego zespołu.

Mam nadzieję, że do niedzieli poznamy prawdziwą przyczynę awarii. Bardzo jestem ciekaw.

Kolejny start wstępnie zaplanowany jest na 7 czerwca. Na więcej info trzeba poczekać.

Niedługo wstawię krótką relację foto i wideo z przygody mojej Skody.

Trzymajcie się!J

 


piątek, 31 maja 2024

 

 


 

 

 

 

Górski Super Sprint Nawra

 

Kolejny raz na podium na naszej górce.Piękna sprawa! lecz nie było to takie łatwe.

W sobotę zajęliśmy się przygotowaniem auta pod wyścig. Głównie kosmetyka, z poważniejszych napraw musieliśmy wyeliminować wyciek płynu chłodniczego z węża. Pracami zajął się Piotr.
O 14 mieliśmy gotowe auto oraz spakowany serwis,idealnie.Pozostały czas można było przeznaczyć na inne sprawy.

W niedziele serwisem zajął się Sebastian Junior, nasz nowy nabytek. Jest to młody chłopak, który uczy się za mechanika. Interesuję się motoryzacją. Jest pracowity i dokładny, szybko się rozwija. Cieszę się, że możemy przekazać mu trochę wiedzy przy pracy nad rajdówką. Mam nadzieję, że mu się spodoba. Pierwszy test zdał celująco. J

Zawody.

Auto spisywało się dobrze, nie było żadnych problemów, serwis  spisywał się wzorowo. Przebieg imprezy również na plus. Szkoda, że start imprezy był opóźniony. Planowo wyścig miał się zacząć o 11.45, a ruszył o 12.30. Zawody zakończyły się o 18. Mimo obsuwy wszystko szło sprawnie. Mieliśmy 5 podjazdów, w tym 2 treningowe i 3 liczone do klasyfikacji.

W klasie II wystartowało 7 aut. Jak wcześniej wspominałem, licencja już mi minęła,stąd mogłem wrócić do swojej macierzystej klasy. Rywalizacja była wysokim poziomie. Od pierwszego podjazdu treningowego było widać, że będzie ostra walka o podium. Na 1 miejsce raczej były małe szanse, ponieważ kolega odjechał na parę sekund. Przy tak krótkiej trasie są niewielkie możliwości, aby takie straty odrobić w normalnej rywalizacji. Została walka o 2 i 3 miejsce. Do ostatniego podjazdu między czterema kierowcami nie było nawet różnicy sekundy. Wszystko rozstrzygnęło się na ostatnim odcinku. Tylko czysty przejazd pozwalał na jakiś sukces. Z tempa byłem zadowolony. Co podjazd, to poprawiałem czasy. Wiedziałem, żeby zdobyć 2 miejsce musiałem na koniec pojechać jeszcze szybciej. W oczekiwaniu na start, mówiłem do siebie na głos, jak mam pojechać i gdzie muszę przyspieszyć. Poprawiłem się o 1,5 sekundy, co dało pewne 2 miejsce. Rywale popełnili kilka błędów, więc przewaga jeszcze urosła. Cieszyłem się bardzo, że  walka była do samego końca. Adrenalina i skupienie na wysokim poziomie.

Dziękuję za piękną rywalizację i ciekawe rozmowy. Od 2015 praktycznie przyjeżdżałem na samym końcu i zaraz wracaliśmy, jak startowałem w klasie Gość. Teraz byłem na początku stawki, także można było porozmawiać.

Słoneczko świeciło cały czas. Dwa razy postraszyło burzą, ale przeszła bokiem. Po cichu liczyłem na deszcz, bo jak wiecie lubię w nim jeździć. :-D

Czuję, że Citroen potrzebuje więcej mocy. Szczególnie było to widać w trakcie Rajdu Lubawskiego na prostych odcinkach . Pomyślę o tym.J

Do lipca nie planujemy startów. W planie jest regeneracja gaźników. Zależy mi, żeby we wrześniu wybrać się na Wyścig Górski Złoty Stok. Czy coś wcześniej, to czas pokaże. Czekam również na imprezy w lokalnych klubach.

Dziękuję kibicom za liczne przybicie i zbicie piątki. Tak sobie liczyłem, że to chyba był mój 15 raz, kiedy startowałem pod Nawrę. Fajnie!

Pozdrawiamy!

 

piątek, 24 maja 2024

 

 


 

 

 8 Sprint o Puchar Burmistrza Miasta Lubawa w naszym wykonaniu

 

W końcu udało się wystartować w zawodach w Lubawie. We wcześniejszych latach zawsze coś stawało na przeszkodzie. Teraz też łatwo nie było.

Pierwszą przeszkodą była skrzynia. Nie wiedzieliśmy czy będzie na czas zrobiona i czy zdążymy ją zamontować w aucie. We wtorek dostałem informację, że skrzynia jest gotowa. Mogliśmy zacząć działać. Sebastian z Rafałem spotkali się w czwartek, żeby zająć się montażem. Wszystko poszło według planu. Późnym wieczorem w piątek z Piotrem dokończyliśmy przygotowania auta pod rajd. Sobotę przeznaczyliśmy na spakowanie serwisu.

W AX praktycznie nie siedziałem od października. Na WOŚP mieliśmy awarię skrzyni i do tej pory auto stało w garażu. W piątek jedynie pojeździłem ok. 5 min, żeby sprawdzić czy wszystko działa plus ręczny.J

Rajd w Lubawie odbywał się przez cały weekend.Na sobotę zaplanowany był jeden odcinek przejeżdżany dwukrotnie. W niedzielę były przewidziane 2 odcinki. Każdy przejeżdżany po 3 razy.

W sobotę pojawiliśmy się o 14. Mateusz, który pełnił rolę pilota pomógł nam rozstawić serwis oraz przygotować auto pod badanie kontrolne. Później zajęliśmy się opisem trasy, która naprawdę robiła wrażenie. Trasa przebiegała przez centrum miasta, między blokami i domami. Jak dla mnie szacun!

Niedzielne odcinki również robiły wrażenie. Pierwszy, poranny, znajdował się w fabrycznej dzielnicy Lubawy, gdzie było dużo szybkich prostych. Auta z dużą mocą mogły się wykazać. Drugi odcinek był typowo techniczny, ciasny i krótki. Mały błąd praktycznie był nie do odrobienia. Jak dla mnie bardzo dobrze było tozaplanowane. Były szybkie i techniczne odcinki pod każde auto.

Serwisem zajmował się Piotr, który musiał to połączyć ze szkołą. Trudna sprawa, ale w oba dni mogłem na niego liczyć. Bardzo mu za to dziękuję. Z Mateusza mogłem skorzystać tylko w sobotę, W niedzielę musiałem zmienić pilota.

Z rajdu jestem zadowolony. Tempo było w miarę dobre po takiej przerwie w aucie. Startowaliśmy w klasie II, ponieważ licencja już wygasła i mogłem opuścić klasę gość. W tej klasie wystartowało 11 aut i była to najliczniejsza grupa w całym rajdzie. Rywalizacja stała na bardzo wysokim poziomie. W zawodach wzięło udział dużo lokalnych kierowców, którzy startują tu  już od kilku lat.

Cóż, nie ustrzegłem się błędów, m.in. kara za potrącenie opony, nawrót na złym biegu i sekundy uciekały. Ostatecznie zajęliśmy 5 miejsce w klasie i 15 w generalce na 31 aut.

W zawodach wystartowali także Seba i Bartek. Chłopacy zajęli świetne 4 miejsce w klasie II oraz12 miejsce w klasyfikacji generalnej. Gratuluję, piękny wynik!

Dziękuję mojemu serwisowi za cały tydzień pracy nad samochodem. Seba z Rafałem montowali skrzynię. Grześ pomógł w logistyce w tygodniu. Piotr zajmował się przygotowaniem auta
i serwisem podczas rajdu. Bartek pomagał w niedzielę z pilotowaniem oraz przy naprawie drobnej usterki. Duma!

Dziękuję Mateuszowi za profesjonalne podejście do pilotowania. Szkoda, żenie udało się
w niedzielę.

Za parę dni czeka nas Wyścig Górski Nawra.AX przeszedł test na rajdzie lubawskim. Mamy parę rzeczy do poprawy, którymi zajmiemy się w sobotę razem z przygotowaniami pod wyścig.Jesteśmy pozytywnie nastawieni.

sobota, 30 grudnia 2023


 

 

                                                         Podsumowanie sezonu 2023

 

Rok 2023 zbliża się ku końcowi, więc czas podsumowanie sezonu.

Postaram się podsumować wszystkie nasze starty i troszkę je powspominać.😊

Rok zaczęliśmy od ciekawej inicjatywy, jaką była Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w Biskupcu.Bardzo miło ją wspominamy i dziękuję, że pomyślano o nas oraz, że mogliśmy pomóc.

Na kolejną edycję Orkiestry zostaliśmy już zaproszeni i mogę zdradzić, że będzie jeszcze ciekawiej. Pracujemy nad szczegółami.

Przez zimę mieliśmy przerwę w startach, ale auto systematycznie było doglądane.

Sezon na dobre rozpoczęliśmy wiosną, kiedy ruszają wyścigi i imprezy asfaltowe. Odwiedziliśmy tor
w Toruniu. Na „rozprostowanie kości” był  bardzo dobry pomysł. Jak pamiętacie otarliśmy się o podium, ale nie było to głównym celem.

W sezonie 2023 planowałem skupić głównie na Wyścigach Górskich w Górach Sowich. Celem tutaj była walka w każdej z rund i finalnie podium w klasyfikacji generalnej. Na tym trudnym terenie startowałem od 2019 roku, lecz nigdy pełnego sezonu, aż do tego roku.

Pierwsza runda odbyła się w maju, która odbyła się w Złotym Stoku. Przypomnę, że trasa miała ponad
7 km i leżała przy samej granicy z Czechami. Okolice te mają swój urok ze względu na zabytki. Zajęliśmy
3 miejsce, bardzo cenne. Kosztowało nas to dużo poświecenia, ale daliśmy radę. Trasa wspaniała! Uważam, że do tej pory najlepsza ze wszystkich tras organizowanych od 2018 roku przez BGM SPORT. I to jest  świeża trasa.

Maj kończymy domowym wyścigiem, którym jest Górka Nawra, nasze kultowe zawody.  Start zaliczamy do udanych, bo na podium i po ciekawej walce. Cieszę się, że cały czas mogę tu startować. Z tym wyścigiem mam ciepłe wspomnienia, ponieważ od niego zaczęła się moja przygoda z motosportem i wyścigami górskimi. Kibicuję, żeby te zawody cały czas były w kalendarzu i rozwijały się. Może jakieś modyfikacje?

Na czerwiec mieliśmy zaplanowane dwie imprezy lecz. Niestety zostały przeniesione, więc odpoczywaliśmy od startów. 😊

Lipiec za to mieliśmy już intensywny, gdyż zaliczyliśmy dwa starty. Pierwszy, to zawody w Iławie, które kolejny raz były super i przyniosły dużo frajdy. Mam nadzieję, że zawody pojawia się w 2024 roku. W tym pojawiły się problemy ze strony władz. Po moim błędzie zdobyliśmy z Mateuszem 2 miejsce. Zawody zaliczamy do udanych. Atmosfera oraz trasy to wynagradzają.

Drugi, to zawody we Włocławku. Pojechaliśmy na II Edycję Mistrza Kierownicy. Wróciłem z pięknym pucharem i otarciem się o generalkę. Trasa ciekawa i szybka, bardzo mi się spodobała. Liczę, że czas pozwoli na częstsze starty. Bardzo dobra alternatywa na trening i testy. Trzymam kciuki, aby Automobilklub Włocławski pojawiał się tam częściej.😊

W ostatnim miesiącu wakacji pojechaliśmy na III rundę BSK Wyścigi Górskie. II rundę musieliśmy odpuścić z przyczyn prywatnych. Zawody odbyły się na dobrze znanej mi trasie Kamionki. Startowałem tam drugi raz, więc miałem o niej jakąś wiedzę. W sobotę skupiłem się na dobrych testach. Zależało mi, aby powalczyć o najwyższe podium. Przebieg tych zawodów znacie z wpisu. Po ciężkim dniu zajmujemy pierwsze miejsce. Wróciliśmy zadowoleni do domu. W głowie pojawiły się myśli o ostatniej rundzie.

Czwarta runda w pierwszym terminie była zaplanowana na 24 września. Z przyczyn organizacyjnych została przeniesiona na początek października. W związku z tym wrzesień odpoczywaliśmy i cierpliwie czekaliśmy. W międzyczasie próbowaliśmy znaleźć przyczynę usterki  z obrotami, z którą cały czasie się borykamy. Wynik i przebieg tych zawodów znacie z opisu. Zawody pod kątem organizacyjnym były bardzo trudne. Organizator musiał odwołać ostatni podjazd z powodu ograniczeń czasowych, na które złożyły się liczne wypadki podczas wcześniejszych prób. Wyścigami tymi zarazili się Bartek i Seba, którzy wystartowaliw czwartej rundzie.

Wynik mógłby być lepszy. Na przeszkodzie stanęły problemy z autem. Przez to traciliśmy cenne sekundy na podjazdach. Mimo tego jestem bardzo zadowolony z końcowego wyniku, jakim jest Vice Mistrzostwo w Klasie drugiej na koniec roku. Zawody te są mocno obsadzone przez miejscowych i zagranicznych kierowców. Trasy są wymagające i wymagają sporych umiejętności.

Założenia z początku sezonu o postawieniu na BSK Wyścigi Górskie uważam za udane. Wszystkie zawody bardzo dobrze wspominam. Mam swoje ulubione, które będę szczególnie pamiętał. Dziękuję bardzo za zorganizowanie super zawodów, dobra robota!

Jak wiemy, na sukces składa się praca i pomoc innych osób. Tutaj składam szczególne podziękowania dla mojego super serwisu za poświęcony czas oraz dobre rady i rozwiązania. Dobry team, to podstawa sukcesu.

Dziękuję i gratuluję automobilklubom za przygotowanie ciekawych imprez. Liczę na powtórkę w sezonie 2024.

Plany na przyszły rok? Hmm, to jest trudne pytanie. Jakieś plany są. Po cichu liczę że uda się wystartować w nowym sezonie BSK Wyścigi Górskie. Klub przygotował 6 rund z atrakcjami, także kusi, kusi. Na razie wstrzymuję się z większymi deklaracjami. Czas pokaże, co przyniesie rok 2024. Na domowych i okolicznych zawodach powinniśmy się pojawić.

Na pewno musimy skupić się na wyeliminowaniu awarii w aucie. Już w styczniu czekają nas przygotowania do kolejnej edycji WOŚP w Biskupcu. Zostaliśmy zaproszeni i poproszeni o pomoc przy organizacji. Będzie co robić!

Pozdrawiamy serdecznie i do zobaczenia wkrótce!

PS. Życzenia noworoczne będą oddzielnie.

 

poniedziałek, 23 października 2023

 

 


 

 Srebrna Góra na pudle+ podsumowanie całego cyklu

 

Czas na podsumowanie całego cyklu BSK Tech Wyścigi Górskie. Na początek jednak parę słów
o ostatniej rundzie.

Przygotowania poszły planowo i gładko. Podróż również minęła miło i zgodnie z założonym planem.
W niedzielę musieliśmy wstać bardzo wcześnie, ponieważ miejsce noclegowe mieliśmy oddalone ok. 7 km od startu. Po przybyciu na park serwisowy zajęliśmy się rozstawieniem serwisu oraz przygotowaniem auta do badania kontrolnego i pierwszego podjazdu treningowego. Badanie na plus. U Seby i Bartka także. Panowie startowali Hondą Bartka jako auto otwierające podjazd, tzw. auto zero.

Podjazd treningowy był jeszcze po mokrym asfalcie. W nocy i mniej więcej do godziny 9 padał deszcz. Jechało mi  się dobrze, chociaż przed metą miałem małą przygodę, obróciło mnie tak, że musiałem nawracać.  Zaraz po moim przejeździe doszło do groźnego wypadku. Spowodowany on był wyciekiem z autobusu, którego Policja wpuściła na drogę przed samym startem zawodów. Wyciek płynu z układu hydraulicznego narobił dużych problemów. Dwóch kierowców miało przez to wypadki i nie mogło kontynuować dalszej jazdy. Do tego doszło ponad 2 godzinne opóźnienie na usuwanie go  z asfaltu.

Od następnych podjazdów, które już były liczone pogoda się poprawiała. Trasa zaczęła przesychać, dlatego trzeba było dopasowywać odpowiednie opony. Po drugim podjeździe wiedziałem, że do pierwszego miejsca raczej mam daleko. Na tej trasie byliśmy pierwszy raz. Jedynie w sobotę mieliśmy okazję się z nią zapoznać.  Lokalni kierowcy mieli tutaj przewagę. Skóry tanio nie oddałem. 😊Gdyby padało, to inaczej byśmy rozmawiali. 😉 Z podjazdu na podjazd coraz bardziej przyspieszałem, co było na plus i dawało satysfakcję. Zawody bardzo się przedłużały. Właściwie na każdym podjeździe dochodziło do wypadków. Z tego powodu oraz wcześniejszego problemu z drogą (wyciek) organizator musiał odwołać 5 przejazd, co mnie zasmuciło. Na piąty podjazd planowałem już mocno przyspieszyć, żeby zbliżyć się do konkurencji. Widziałem, że liderujący kierowcy trochę się bali. Na ostatnią rundę przygotowali nowe opony. Atmosfera była zabawna i nie było żadnych złości.

Finalnie zająłem drugie miejsce w klasie 2. Pudło zawsze cieszy! Mam jednak mały niedosyt i szkoda tego odwołanego podjazdu. Fajnie, że moje umiejętności cały czas są na dobrym poziomie. 😊

Seba z Bartkiem również byli zadowoleni z przejazdów. Poczuli tę adrenalinę. Ich auto dostało dobrą lekcję, ponieważ dojazd na zawody i powrót do domu pokonali na „kołach”. Honda wytrzymała i to jest najważniejsze.

Warto jeszcze dodać, że cały czas borykamy się z problemem wchodzenia na obroty w Citroenie. To
w jakimś stopniu pewnie też miało wpływ na rezultaty. Myślę, gdyby auto chodziło dobrze to i inny wynik mógł być lepszy na koniec. 😊 Poza tym auto spisywało się bardzo dobrze.

Dziękuje serwisowi za czuwanie nad stanem auta. Serwisem głównie zajmował się Piotr, dla którego był to pierwszy wyjazd i cenne doświadczenie. Seba i Bartek również  pomagali w wolnej chwili. Z nimi miałem także kontakt na mecie, więc był czas porozmawiać i ustalić pewne sprawy serwisowe.

Trasa bardzo się nam podobała. Szybka, techniczna, pod górę i w dół. Było co robić! Z organizacji również jesteśmy zadowoleni. Organizator nie ponosi winy, że musiał odwołać 5 podjazd. Puszczenie go było za dużym ryzykiem. Pozwolenie na zamknięcie drogi było ważne do 18, a czwarty przejazd zakończył się o 16. To też pokazuje, jakie napięcie było u kierowców i chęć wygrania, bo większość wypadków wynikała z błędów kierowców.

Miejscowość jest naprawdę piękna, posiada sporo atrakcji turystycznych. Polecam serdecznie odwiedzić. Można tam dobrze wypocząć i nabrać energii. Jakby życie trochę wolniej się toczyło.

Powrót do domu przebiegł w miarę spokojnie i planowo. Mieliśmy małą awarię lawety, lecz wspaniały serwis sobie z tym poradził. Dziękuję.

Kilka słów w temacie podsumowani cyklu BSK TECH Wyścigi Górskie.

Jestem bardzo zadowolony z każdej przejechanej rundy. Wszystkie trasy były super, typowo górskie. Gdybym miał wybrać najlepszą to stawiam na Złoty Stok w pierwszej edycji. Z czterech rund przejechałem trzy. Na drugiej nie udało się nam pojawić z przyczyn prywatnych. Pewnie punktacja wtedy wyglądałaby inaczej. 😉Z trzech tras znałem tylko jedną-Jodłownik zwany Jodłą. Tutaj wygraliśmy dzięki pomocy pogody i też znajomości trasy. Bardzo się cieszę, że w tym roku udało się tyle razy pojawić. Może dzięki temu przyciągnęliśmy też nowych kierowców.

W klasyfikacji rocznej również zająłem II miejsce, z czego bardzo się cieszę, bo to jest duży sukces. Czekam na informację o dacie, kiedy odbędzie się rozdanie nagród. Podobno jest pomysł na galę, co by było super.

Chciałbym bardzo pogratulować prezesowi klubu Panu Szymonowi Mazurowi oraz wszystkim działaczom za świetny cykl. Na ostatniej rundzie organizator zdradził plany na przyszły rok. W 2024 roku ma być aż 6 rund – WOW!Będzie też puchar juniora, który przyciąga nowe talenty.

Dziękuję mojemu serwisowi za dbanie o auto przez cały ten czas. Bardzo dobrze nam się współpracuje. 😊Planujemy coś jeszcze pojeździć w tym roku. Jeśli tak się stanie, to na pewno poinformujemy o tym.

Tradycyjnie po wpisie zamieszczę zdjęcia oraz może filmy.

Zapraszam i Pozdrawiamy!