poniedziałek, 26 lipca 2021

 

 


 

 Kozak Rajd

 

Chociaż  nazwa rajdu nie była  „Kozak”, to jak tak bym go nazwał. Oczywiście mowa o  Iławskim Rajdzie Samochodowym "Jeziorak" Razem dla Autyzmu. Był to pierwszy rajd organizowany w mieście Iława.

Za organizację tego wydarzenia  podjął się Lubawski Klub Rajdowy wraz z Moniką Smolińską, która była jego pomysłodawcą.

Rajd składał się z 2 odcinków. Jeden był ulicami miasta, a drugi na dwóch dużych parkingach.

Skąd moja nazwa Kozak? Gdyż ten pierwszy odcinek był naprawdę świetnie przygotowany. Trasa przebiegała głównymi ulicami miasta Iławy: były ronda, szykany, beczki i dobre prędkości.  Odcinek pierwszy miał aż 2 kilometry. Na wszystkich : czy to kibicach, czy załogach , bo sprawiał uśmiech na twarzy i stwarzał  mega pozytywną adrenalinę.

W poście przed rajdem pisałem, że nazwałbym ten rajd jako Grand Prix Monako i nadal to podtrzymuję , bo przed, w trakcie i po zawodach  rajd zrobił dobre wrażenie. Zrobić rajd ulicami Iławy, to ogromne wyzwanie, a efektem była lista startowa , bo zgłosiło się aż 46 załóg. Jestem przekonany , że gdyby  nie wakacje, to spokojnie liczba 60 była by przekroczona.

Przy okazji powiem  o organizacji.

 Ogromny szacun dla Klubu i prezesa Marcina, oraz całej obsługi ,za zorganizowanie tego rajdu. Był  to ich pierwszy rajd na terenie Iławy. Wiem , że było to ogromne wyzwanie,  a efektem było to, że rajd trwał prawie do 19. Powodem była duża frekwencja oraz jak się okazało troszkę za mała ilość personelu. Nikt nie spodziewał się takich tłumów. Organizatorzy dzięki temu wiedzą co poprawić na przyszłość. Chcą robić to co roku, gdyż władze Iławy są bardzo zadowolone z rezultatów  i chcą to kontynuować. Jednym z pomysłów na przyszły rok jest rozłożenie imprezy na 2 dni, aby przy tak dużej frekwencji , można było by to ogarnąć. Dla mnie super pomysł. Bardzo się cieszę  , że się tego podjęli i trzymam za nich kciuki. Będę się starał pomóc, żeby za rok również rajd się odbył.

Teraz może parę słów jak nam poszło :).

Zacznę od naszej organizacji.

W sobotę spotkaliśmy się w składzie, Seba , Maciek(parę słów o nim później) i Ja. Zajęliśmy się przygotowaniem auta do Rajdu. Pracy trochę było, gdyż auto jest przygotowane do wyścigów , więc parę zmian trzeba było dokonać. Plus zmiana oleju,  płynu chłodniczego i parę jeszcze spraw technicznych. I co najważniejsze-  przygotowanie i spakowanie serwisu. Tak się wydaje , ale to jest zawsze sporo pracy, bo i sprawdzenie całego serwisu, czy nie trzeba czegoś dokupić aby nic nie zabrakło. Chociażby w jakieś szybkiej naprawie, czy to po zakupy do posiłku dla całego teamu. Należy też przygotować koła, paliwo  - można wiele wymieniać. Samo przygotowanie auta, nawet jak jest wszystko cacy, to i tak trzeba sprawdzić wszystkie podzespoły , wyczyścić auto. Zawsze coś jest do zrobienia. AAA,  przecież dokumenty i cała odzież, także sami widzicie, sporo tego.

Sobota 22.00 był to czas, gdzie auto było już spakowane na lawetę z busem i można było odpoczywać.

W niedzielę rano ruszyliśmy do Iławy w pełnym składzie:, Seba , Maciek, Góral i Ja. Aleee w serwisie pracował głównie tylko Maciek, a Seba tylko czuwał w razie jakieś awarii, gdyż postanowił , że jest taki super Rajd ,że  sam w nim wystartuje swoim Audi (ponad 200 koni ), a jako pilota wybrał swojego kolegę Bartka.

Po rozstawieniu serwisu , przygotowaliśmy auto do BK (badanie kontrolne) . Oczywiście wcześniej zapisy i pobór naklejek. BK poszło pozytywnie. Później zajęliśmy się przygotowaniem do startu, czyli zapoznaliśmy się  z trasą, opisaliśmy ją, a później nauka i obranie taktyki, bo podkreślam- jechaliśmy dla fanu i kibiców.

Klub miał w planie 4 przejazdy na każdym z dwóch odcinków, ale z racji tak dużej  frekwencji zostało to zmienione do 2 a dokładnie do 2 na odcinku ulicznym i do 1 na odcinku już na parkingu. Tutaj , również naciskała policja , aby jak najszybciej skończyć i puścić ruch uliczny.

Jako klasa Gość (bo mam licencję) , jechaliśmy na samym końcu, więc od rozpoczęcia startu mieliśmy 1,5 h czasu :). Wykorzystaliśmy to na pójście i podpatrywanie jak jeżdżą konkurenci.

Przyszedł czas  na nas. Arek (Góral) w końcu wrócił na prawy fotel. Wcześniej nie było okazji ,bo kiedy odbywały się rajdy ,to Arek był zajęty. Teraz  cieszymy się razem , że w końcu wrócił. Śmiał się , bo na starcie znowu poczuł tą adrenalinę i serce pod gardłem.

Odcinki były bardzo trudne , czyli bardzo łatwo było popełnić błąd - czy to za uderzenie w szykanę i czy pomylenie trasy groziły kary czasowe. I to właśnie w pierwszym odcinku dopadło nas. Wina była nasza wspólna, bo razem studiowaliśmy trasę i w pewnym momencie Arek zamilkł w dyktowaniu, a ja pojechałem po swojemu i skutkiem była kara, czyli taryfa. No cóż, zdarza się. Na usprawiedliwienie mówiliśmy sobie, że minęło parę lat od startów w rajdach. Wyszło trochę braku doświadczenia, ale nikt się nie tym nie przejmował bo przecież jechaliśmy dla fanu.

Jazda nam się bardzo podobała. Trasa na prawdę cudowna.

Obiecaliśmy sobie że do drugiego odcinka  bardzo się skupimy i pojedziemy go perfekcyjnie. Po 1 przejeździe  wszyscy  u nas w klasie dostali taryfy, czyli mieliśmy równe czasy. A było nas 3 załogi w klasie Gość. Zabawa trwała dalej.

Jechaliśmy dla kibiców ,to na drugi przejazd wzięliśmy się w garść i pojechaliśmy bardzo efektownie, szybko i pokazowo. Skutkowało to dobrym czasem, oraz wieloma wiadomościami od bliskich  , że taki przejazd się kibicom podobał.

Po tym przyszedł czas na 2 odcinek. Był on bardzo kręty oraz mega techniczny. Praktycznie głównie na 1 biegu i może czasami na 2 biegu. Było sporo beczek i nawrotów.

Wiadomo, musieliśmy trochę poczekać do startu, więc Maciek z Sebą zajęli się sprawdzeniem auta przed następnym startem, a my poszliśmy popatrzeć.

Startowaliśmy pod koniec , więc mogliśmy się poduczyć trasy.

Przejazd nasz poszedł jednak nerwowo, gdyż w połowie przejazdu zaciął mi się gaz. Co sprawiło ,że  musiałem się skupić na walce z autem i jego odblokowaniu. Oczywiście się udało i co jeszcze lepsze , nie pomyliśmy trasy. Pod koniec już przed metą , coś mi odbiło i zamiast jechać do mety, to ja zawróciłem na trasę heh, co skutkowało karą za pomylenie trasy. Chyba ten gaz mnie rozkojarzył i się pogubiłem. Cóż , bywa.

Czas na podsumowanie.

Z wyników okazało się, że mamy 1 miejsce w klasie. Jechaliśmy dla fanu, a wyszło zwycięstwo -przy tylu błędach. Reszta załóg zrobiła jeszcze więcej błędów, a jechali dla zwycięstwa.

Sebastian też był zadowolony , bo dojechał do mety bez błędów i nie był ostatni na czym mu zależało :).

Auto spisało się super, oprócz tego gazu.

Z tego miejsca dziękuję Sebastianowi i Maćkowi za przygotowanie auta , oraz opiekę podczas rajdu , a szczególnie Maćkowi, który czuwał nad autem i pilnował serwisu.

Maciek dołączył do naszego teamu od rajdu w Iławie , jest przyjacielem Kuby. Miał już okazję, pracować przy Axie, w czasach kiedy był Kuba mu  pomagał. Maciek skończył technikum mechaniczne i praca przy Axie na pewno pomoże mu powiększyć doświadczenie. Ma możliwość  zobaczyć jak wygląda serwis podczas zawodów. Bardzo chętnie przekażę mu cenną wiedzę.

Następne podziękowania  dla Górala , który w końcu wrócił na prawy fotel i godnie go reprezentował, oraz za pomoc przy serwisie i kierowaniem zespołem pojazdów, na które ma uprawnienia. (bus+laweta).

Liczę, że nasza współpraca będzie kontynuowana.

Dziękuję również Radkowi Hoppe , za użyczenie busa, który się rewelacyjnie spisał. Chętnie jeszcze skorzystam. :) Wszyscy byli zadowoleni.

Dostaliśmy, dużo zdjęć oraz filmów, za co dziękuję Magdzie Waruszewskiej. Aaaa i została z nami do końca i porobiła nam zdjęcia z rozdania nagród oraz przy serwisie. Dziękujemy jeszcze raz. To chyba za to , że dzięki nam miała schronienie przed burzą. Oj tak, podczas przerwy między 1 a 2 przejazdem, przeszła ulewna burza.

Już niebawem sierpień , mamy w planach coś pojechać , lecz musimy wybrać gdzie :).

Auto całe, my zadowoleni, także rajd udany. Czekamy na więcej takich imprez. Bo i kibiców wtedy jest dużo, także sama przyjemność z jazdy.

Dziękuję i zapraszamy do galerii zdjęć oraz licznych filmów. Aaaa i oczywiście prosimy o klikanie oraz o udostępnianie, niech idzie w świat :)