poniedziałek, 24 grudnia 2018

Ho Ho Ho!

Piszę do Was w tym pięknym dniu, jakim jest Wigilia Bożego Narodzenia, aby złożyć Wam najlepsze życzenia. Chciałbym z okazji Świąt życzyć wszystkim dużo radości, ale także i zdrowia. Aby te dni były dla Was okazją do rodzinnych spotkań, wspólnego świętowania i rozmów. Wam wszystkim i każdemu z osobna życzę spełnienia marzeń, zarówno tych ogromnych i odległych, jak i tych malutkich, które są w zasięgu ręki. Wszystkim zmotoryzowanym zawodnikom życzę samych miejsc na podium. Kibicom zaś, wielu motoryzacyjnych wrażeń.


Wesołych Świąt życzy ekipa MOTOszajby!!!

P.S. Podsumowanie roku już niebawem.








środa, 19 września 2018

Rościszów zadziwia


Tak, jak pisałem we wcześniejszym wpisie, pojechaliśmy 09.09 na Wyścig Górski Rościszów, a gdzie to jest, to już wiecie z poprzednich podsumowań.
Jak zawsze wyjechaliśmy wcześniej, czyli w sobotę. Wszystko przebiegło według planu i na miejscu zameldowaliśmy się po 15, co pozwoliło nam na spokojne przygotowanie auta oraz złapanie górskiego oddechu. Mieliśmy jeszcze parę poprawek do zrobienia, których nie zdążyliśmy zrobić w domu , heh i parę nam doszło , gdyż w piątek wieczorem przy ładowaniu auta na lawetę, auto prawie nam spadło z najazdów. Ups ups. Wujka najazdy są trochę wąskie, a ja za mocno dałem gazu i koło zamieliło. Dalej wiecie, co się działo: krzyk i stop stop :).  Na całe szczęście, ucierpiał tylko klosz od kierunku oraz mocowanie zderzaka. No i może trochę lakier. Ale wszystko zostało ogarnięte.
Przejdźmy do niedzieli do Wyścigu. 
Pogoda dopisała, było słonecznie, choć jak wielokrotnie podkreślam, lubię jak popada.
W klasie mieliśmy 11 zgłoszonych aut, w tym 3 auta kit car, także walka zapowiadała mocna, ale tym pozostałymi :).
Trasa, powiem Wam, że kozacka. Były tutaj organizowane rundy GSMP, ostatnia odbyła się w 2008 roku, później już nie pozwał zły stan asfaltu. A czemu kozacka? Ostre zakręty, patelnie, szybkie odcinki i ciągle pod górę, także typowa górka.
Autko sprawowało się dobrze, nie robiło nam żadnych problemów, czyli wykonywaliśmy same kosmetyczne poprawki. Jednak na pewno trzeba będzie zajrzeć do tylnych hamulców, a dokładnie do lewej strony, gdyż się grzało, ale nie blokowało, co najważniejsze. Coś również puka przy półośce, czyli trzeba zrobić przegląd auta.
Z przejazdu na przejazd coraz bardziej się wkręcałem i poprawiałem czasy, ale nie było sposobu aby się przybliżyć do tak mocnych aut jak kit car, czyli seicento ,cinquecento i peugeot 106, a nie wspomnę o skrzyniach kołowych oraz szperach. Czyli jak widzicie mocnaaaa klasa była. 
Dawałem z siebie to, co mogłem. Na filmiku będzie widać parę błędów, np. za bardzo odpuszczałem czyli zwalniałem itp. Na obronę mogę jedynie dodać, że to były mocne auta oraz lokalni kierowcy znający teren. Ale jeszcze może będzie okazja za rok się odegrać :).
I tak jestem zadowolony z wyniku gdyż osiągnęliśmy 5 miejsce po zaciętej walce.
Bardzo dobrze zostaliśmy przyjęci, oraz obdarzeni szacunkiem, np. z powodu zawzięcia dobrej walki oraz że jesteśmy z tak daleka :). Z tego miejsca chciałbym podziękować Bielawskiej Grupie Motosport, za ciepłe przyjęcie oraz liczne zaproszenia na następne wydarzenia.
W jakim składzie pojechaliśmy to wiecie, bystrzy zauważyli, iż w składzie zabrakło Suchego, a to z powodu choroby o nazwie przeziębienie, która go dopadała. Ale już jest cały i zdrowy.
A Kuba sobie super poradził, staraliśmy się mu pomóc tyle mogliśmy z Wujkiem i Martą. Ze szczerego serca im dziękuję, dodatkowo Wujkowi za bezpieczny transport.
Jakie dalsze plany?? Będzie budżet będą plany. :) Zostaliśmy zaproszeni przez Prezesa Bielawskiej Grupy Motosport, na ich lokalny rajd o nazwie Rajd Wikinga. Ma być podobno grubo, czyli dużo jazdy, też po trasach ostatnich górek.
Hmmm coś tam w głowie chodzi, do listopada jest trochę czasu, bo właśnie wtedy ma się odbyć. Czas pokaże.
Do tego czasu coś pogrzebiemy przy aucie z myślą o przygotowaniu do Rajdu , bo  jest co robić, z samym na pewno przekształceniu auta z wyścigówki na rajdówkę, oraz to, co pisałem wcześniej , czyli naprawa usterek.
Jak zawsze zapraszam do galerii zdjęć, które mamy dzięki Marcie, oraz na filmiki z moim udziałem.
Pozdrawiam.












piątek, 14 września 2018

Przerwa wakacyjna mija


Tak jak w tytule, wakacje dobiegają końca. U nas też na blogu było można zauważyć , że nic się nie działo z tego właśnie powodu. Ale już to się zmienia. Pokrótce chcę opisać pierwszy nasz wyścig z Dolnego Śląska, który odbył się w lipcu.
Gdzie byliśmy, to wiecie , także czas opisać nasz cały wyjazd i wyścig.
Wyjechaliśmy w sobotę o 6 rano według planu. Podróż minęła nam przyjemnie i bez negatywnych niespodzianek. Jedynie z autem Wujka był mały problem, ale udało się go naprawić.
Po do jechaniu na miejsce, muszę stwierdzić że Góry Sowie są bardzo piękne, niskie ale urokliwe. I oczywiście super trasy do uprawiania motosportu. Pogodę mieliśmy super: dwa dni ciepła, nocleg również super, oczywiście ludzie na tych terenach bardzo życzliwi.
Ale przejdźmy do konkretów.
W niedzielę od rana pojechaliśmy w stronę  startu wyścigu rozstawić serwis. Auto przygotowaliśmy do badania kontrolnego, które przeszło bez problemów. I czekaliśmy na start. Przejechałem się jeszcze z 3 razy, aby upewnić się, czy wszystko chodzi jak należy.
Nadszedł czas na 1 podjazd, którym był trening. Wiadomo, poznanie trasy już w prawdziwych warunkach. Podjazd poszedł tak w miarę, było parę błędów i hamowań niepotrzebnych, ale po to jest trening. W jednej sytuacji trochę się bałem, gdyż na jednym z lewych zakrętów na moście przy hamowaniu zaczęło mnie obracać. Tłumaczyłem to sobie, że slick jeszcze nie dogrzał. Co się okazało na serwisie , że zapiekły mi się hamulce, ale aż tak że bębny były fioletowe. Źle to wyglądało. Kuba i Suchy od razu wzięli się do rozbiórki i znalezienia przyczyny. A przecież w piątek przed wyjazdem zmienialiśmy tylne hamulce z tarczowych na bębny i wszystko było ok. Po rozebraniu (w rękawiczkach) okazało się, że jedna ze sprężynek nie odbija, ale udało się ją naprawić. Tempo było szybkie, gdyż naprawdę było mało czasu , bo auta były puszczane co 50 sekund i praktycznie krótkie przerwy były między podjazdami.
Po drugim podjeździe, a pierwszym liczonym, dalej był ten sam problem. W tym momencie potrzebowaliśmy więcej czasu, więc poprosiłem dyrektora aby startować na samym końcu i taką zgodę otrzymałem. Kuba znalazł przyczynę, było dodatkowe zabezpieczenie , które przy mocniejszym hamowaniu nie odbijało. Wiadomo, zostało wyjęte i od tej pory był spokój. Oczywiście miało to później przełożenie na lepsze czasy. Minus taki, że bębny się zapiekły co, źle wpływa na ich żywotność i płyn się zagotował.
Parę słów teraz o rywalizacji. W klasie miałem ponad 8 aut, więc sporo i było się z kim ścigać. Po dwóch przejazdach stwierdziłem, że tutejsi kierowcy to nie kiepska liga, potrafią jeździć. Z treningu byłem 6 i z przejazdu na przejazd udawało mi się coraz wyżej plasować. Ostatni podjazd udało się nawet wygrać, ale wymagało to dużego skupienia i jazdy na odwagę, a i tak jeszcze były momenty, że mogłem iść więcej. Ale gdybać zawsze można.  Trasa szybka i odcinkowo techniczna, czyli to co powinien mieć Wyścig Górski. Trochę momentami dziurawa, ale dało się to jakoś znieść. Najciekawszy odcinek trasy był przejazd przez mosty, były to tak zawsze S, tutaj dobrą techniczną jazdą można było nadrobić czas.
Finalnie udało się dojechać na 4 miejscu , przegrywając o 1 setną z 3 miejscem. Także przepraszam za błąd w wpisie na blogu, że mamy 3 miejsce, gdyż później się to zmieniło. Ale dostaliśmy nagrodę pocieszenia za dobrą jazdę i za to, że z tak z daleka przyjechaliśmy i pokazaliśmy klasę.
Po rozdaniu nagród, spakowaliśmy serwis i ruszyliśmy na kwaterę aby się ogarnąć i w drogę, gdzie bezpiecznie wróciliśmy do Nowe Miasta Lubawskiego.
W podsumowaniu stwierdzam, iż Bielawska Grupa Motosport, zna się na rzeczy i potrafi organizować super imprezy, więc dlatego pojechaliśmy również na ostatnią rundę z cyklu Wyścigów Górskich. Tym razem odbyła się ona na znanej trasie z dawnych rund GSMP,  w miejscowości Rościszów, również Góry Sowie w województwie Dolnośląskim. Jest to 8 kilometrów od Jodłownika. Trasa liczy 5.5 kilometra, także było co jechać. Co ciekawe zgłoszonych było ponad 80 aut, więc widać jak to musi być dobra impreza.
Pojechaliśmy prawie tym samym składem co ostatnio: Wuja, Kuba, nasz menager Marta i oczywiście Ja J.
Ale więcej o tej wyprawie w następnym wpisie!
Zapraszam do galerii zdjęć oraz filmiku z Wyścigu z Jodłownika. Aaaaa i również nam miło poinformować , że zostaliśmy opisani z relacji z Wyścigu w Jodłowniku w gazecie  RALLY and RACE.
Pozdro










poniedziałek, 2 lipca 2018

Rajd Nowomiejski na Mecie !!!

Tak, jak w tytule, rajd ukończyliśmy, co było jednym z planów.  Aaaa no dobra, wiem, wiem już to było dawno, aleeeee te obowiązki jakoś człowieka pochłaniają i brakuje czasu. Chyba trzeba zatrudnić na stałe menagera. Oczywiście nie za darmo, płatne w Dolarach Watykańskich :). A tak na poważnie, to mamy menagera, ale wiadomo, nie może wszystkiego robić za mnie.
Za dużo nie będę pisał o Rajdzie, gdyż wiele rzeczy już powiedziałem w wywiadach.
Jedną z najważniejszych rzeczy, które chcieliśmy osiągnąć w rajdzie, była meta. I tak się stało. Klasa Gość była mocno obsadzona, mieliśmy najsłabsze auto, ale łatwo skóry nie sprzedaliśmy. Walczyliśmy głównie o 3 miejsce, gdyż było w zasięgu ręki.
Zaczęło się pechowo od prologu, gdyż zblokowało nam tylne hamulce. Wrzucę filmik, to będzie widać. Nie pozwoliło nam to zrobić dobrego czasu. Przez dziwne pomysły delegata PZM o wprowadzeniu zamkniętego parku maszyn mieliśmy tylko 30 minut na naprawę auta i następnie odstawienie go na parking zamknięty i oczywiście dopiero następnego dnia rano mogliśmy odebrać Cytrynkę. Również zaledwie 30 minut czasu na auto i wyjazd na trasy. Przyczyna była prosta, zapiekł się prawy tłoczek przez dostanie się syfu do środka (wypadła uszczelka). W sobotę wieczorem byliśmy tylko ja i Arek, także tylko obejrzałem, stwierdziłem przyczynę i tyle, bo nawet dotknąć się nie dało, bo żar bił. Ktoś, kto kiedyś miał okazję się z tym spotkać, to wie o co chodzi. Na niedzielę rano, poprosiłem Krystiana (Suchy), do pomocy. Na całe szczęście, udało się na tyle poluźnić tłoczek, że puściło, ale walka była co do sekundy. O 7.30 zaczęliśmy a o 8 mieliśmy wyjazd, aaa i  jeszcze tankowanie, heh, także było tempo. Przez całą niedzielę hamulce działały jak należy, choć w głowie cały czas siedziała myśl , czy na pewno nam nic nie zblokuje, bo przy 140km na h , mogłoby być niewesoło.  I właśnie pierwszą pętlę nie dociskałem do końca gazu, z obawy przed wypadkiem, co też wpływało na nasz gorszy wynik, ale myślę, że nie warto było aż tak ryzykować, gdyż byliśmy gościnnie na tym Rajdzie.
Drugą i trzecią pętlę pojechaliśmy ogniem. Na tyle ile mogliśmy, próbowaliśmy doganiać konkurencję. Ku zdziwieniu udawało się wygrywać odcinki, z autem o mocy ponad 170 k, także były uśmiechy na twarzy. Finalnie skoczyliśmy na 4 miejscu, co uważam za dobry wynik. Trasy były super, szybkie oraz dobrze przygotowane, asfalt bez żadnych dziur. Autko dało radę od strony mechaniki , pomimo iż było ponad 30 stopni w cieniu.
Uważam, że Automobilklub Nowomiejski wywiązał się ze swojej pracy i przygotował super Rajd, chciałbym za rok, żeby było tak samo. No można by wprowadzić nowe trasy.   
Chciałbym podziękować Firmie Rafała Jabłońskiego Vip Service Transport & Private Tours, dzięki której mogliśmy wystartować oraz przygotować auto. Jeszcze raz dziękujemy, oczywiście na zdjęciach można zauważyć barwy firmy.
Dziękuję oczywiście Arkowi, mojemu pilotowi za bezpieczne doprowadzenie do mety, chodź było momentami nerwowo :) ale to już zostaje między nami.
Kubie i Krystianowi, za pomoc w przygotowaniu auta oraz obsłudze podczas rajdu. Świetni chłopacy.
I oczywiście naszemu Menagerowi, za zdjęcia i filmiki :).
Teraz o dalszych planach.
8 lipca jest organizowany wyścig amatorski w miejscowości Jodłownik. Około 600 km od Nowego Miasta. Organizuje to Bielawska Grupa Motosport, która nie podlega pod PZM, także działa na swoich warunkach, ale z mojej obserwacji bardzo dobrze sobie radzi i przeprowadza super rajdy i wyścigi. W tym roku, utworzyli cykl amatorskich Wyścigów Górskich. Ta w Jodłowniku jest drugą rundą , a będą  trzy. Pierwsza odbyła się w maju w miejscowości Kamionka , znana z dawnej trasy GSMP i po obejrzeniu relacji , robi wrażenie. Dają radę chłopaki. A trzecia , będzie we wrześniu w Rościszowie.
Z braku startów w GSMP, postanowiłem spróbować zebrać budżet i tam się zjawić. Wpisowe poszło, ekipa zebrana i transport - (oczywiście nie kto inny jak Wuja), zostało przygotować auto pod Wyścigi po rajdzie Nowomiejskim.  Chciałbym przy okazji zrobić porządek z hamulcami i porządnie je przejrzeć.
Klub wrzucił onbord z trasy, muszę przyznać że kozacko się zapowiada. Będą szykany, ale i tak jest mega szybka i techniczna. Ponad 7 km trasy, to wrażenie , nie jedna runda GSMP mogła by pozazdrościć.
Tak jak wspominałem , ten klub nie podlega pod PZM , więc nie ma tu klasy GOŚĆ.  Startujemy normalnie w swojej klasie silnikowej. Z podglądu listy zgłoszeń wynika że może być ponad 80 aut, także ten cykl cieszy się dużym zainteresowaniem. Zapraszam do zapoznania się ze szczegółami na stronę klubu i oraz ich fb. Poniżej linki:
Planujemy jechać w składzie: Kuba, Suchy, Menager Marta :) oraz człowiek od wszystkiego Wujek Józek. Wiadomo chciałbym zabrać więcej osób , dziewczynę, znajomych, ale w sumie to nie wycieczka :) , muszą jechać osoby, które są w to zaangażowane.
Jedziemy zawojować Śląsk :) , szczegóły z przygotowań oraz z przebiegu zawodów będziemy wrzucać na fanpage blogu.
A teraz zapraszam jeszcze do wspomnień z Rajdu Nowomiejskiego: do  galerii i filmów.
Pozdrawiam.

















niedziela, 3 czerwca 2018

Rajd Nowomiejski 2018 dobiegł końca

Rajd Nowomiejski zakończony. Jesteśmy na mecie! Nie był to dla nas łatwy rajd, po takiej przerwie, ale daliśmy radę. Jesteśmy zadowoleni, że go ukończyliśmy. Były małe problemy z autem po prologu, ale udało się usunąć usterkę.
Na dziś tyle, pora odpocząć po wyczerpujących dwóch dniach. Podsumowując - jestem zadowolony! :)
Więcej o przebiegu Rajdu już (mam nadzieję) niedługo :)


sobota, 2 czerwca 2018

Rajd Nowomiejski już dziś. Końcóweczka przygotowań


Już jesteśmy po bk (badaniu kontrolnym). Przeszliśmy je pomyślnie. Teraz pora na zapoznanie się z trasą i opisanie jej jak najdokładniej. Potem chwila odpoczynku, relaksu psychicznego, a już o 18.30 na nowomiejskim rynku rusza prolog. Oby pogoda dopisała. Jutro kilka ładnych odcinków do przejechania, ale o tym później.
Do zobaczenia na prologu :)
A oto kilka zdjęć przygotowanego auta przed bk :)



piątek, 1 czerwca 2018

Rusza Rajd Nowomiejski. My razem z nim.

W dniach 2-3 czerwca odbędzie się Rajd Nowomiejski, edycja asfaltowa. Będzie to 3 Runda Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Pomorza oraz 3 Runda Rajdowego Samochodowego Pucharu Warmii i Mazur. Lista zgłoszeń zamknęła się na 50 numerze , więc gratulujemy organizatorom, czyli Automobilklubowi Nowomiejskiemu za tak dużą frekwencję.
Oczywiście, na liście znajdziecie również nas, czyli Kurlikowski/Góralski. Startujemy z numerem 4 w klasie Gość. Konkurencję mamy mocną, jak przystało na tą klasę, bo jednak rzadko słabsze auta, takie jak moje startują w Gościach. Będzie to dla mnie i dla Arka wymagający rajd. Wracamy po 3- letniej przerwie. Ale oczywiście, łatwo skóry nie sprzedamy. Ważny będzie opis, który musimy zrobić szczegółowo. Będzie na to czas w sobotę w wyznaczonym harmonogramie.
Autko, nasza cytrynka przechodzi gruntowny przegląd oraz przekształcenie na rajdówkę, bo jednak od 3 lat było autem wyścigowym. Do soboty rana mamy czas :).
W przygotowaniach oraz serwisie pomagają: Kuba Mączkowski i dobrze znany już Krystian Suchocki zwany „Suchym”. Chciałbym już im z góry podziękować,ponieważ na pewno dobrze wykonają powierzone im zadania.
Miło nam poinformować , iż możliwość startu w tym Rajdzie umożliwia nam nasz nowy sponsor. Jest nim firma: VIP SERVICE Transport&Private Tours Pana Rafała Jabłońskiego. Jest mi bardzo miło , oraz jestem szczęśliwy, że jeszcze istnieją takie osoby, które chcą pomagać. Oczywiście, dołożymy starań, aby swoim działaniem pomóc w rozwoju i wypromowaniu firmy. Tu możecie dowiedzieć się więcej o sponsorze: https://www.facebook.com/VIP.SERVICE.POLAND/
 http://www.vip-service.pl/
Zapraszamy wszystkich miłośników motosportu już w sobotę na Nowomiejski Rynek, gdzie odbędzie się prolog do niedzielnego rajdu. A w niedzielę na trasy powiatu Nowomiejskiego. Zawsze o tym marzyłem za czasów dziecka , aby móc się pokazać przed naszą publiką na rynku. Ponieważ kilkanaście lat temu , zawsze prolog oraz serwis Rajdu Nowomiejskiego miał miejsce na rynku. Super, że udało się do tego wrócić.
Wszystkie szczegóły znajdziecie na stronie klubu http://aknowomiejski.pl/
Pod wieczór wrzucimy zdjęcia z przygotowań auta oraz końcowy efekt oklejenia w barwy sponsora , aleeeeeee i w nasze barwy Bloga :)

sobota, 19 maja 2018

Mamy to! LOGO MOTOszajby :)


Wspominałem niedawno, że trwają prace nad stworzeniem logo MOTOszajby. Tak też się stało, mamy logo! Chodziło nam o to, aby było minimalistyczne i związane ściśle z moim Citroenem AX sport. Barwy logo są powiązane oczywiście z kolorystyką auta :) . Logo pojawi się na blogu, fanpage, a także na aucie. Mam nadzieję, że stanie się to już niebawem :)
Zatem zapraszam do zapoznania się z logo!