poniedziałek, 2 lipca 2018

Rajd Nowomiejski na Mecie !!!

Tak, jak w tytule, rajd ukończyliśmy, co było jednym z planów.  Aaaa no dobra, wiem, wiem już to było dawno, aleeeee te obowiązki jakoś człowieka pochłaniają i brakuje czasu. Chyba trzeba zatrudnić na stałe menagera. Oczywiście nie za darmo, płatne w Dolarach Watykańskich :). A tak na poważnie, to mamy menagera, ale wiadomo, nie może wszystkiego robić za mnie.
Za dużo nie będę pisał o Rajdzie, gdyż wiele rzeczy już powiedziałem w wywiadach.
Jedną z najważniejszych rzeczy, które chcieliśmy osiągnąć w rajdzie, była meta. I tak się stało. Klasa Gość była mocno obsadzona, mieliśmy najsłabsze auto, ale łatwo skóry nie sprzedaliśmy. Walczyliśmy głównie o 3 miejsce, gdyż było w zasięgu ręki.
Zaczęło się pechowo od prologu, gdyż zblokowało nam tylne hamulce. Wrzucę filmik, to będzie widać. Nie pozwoliło nam to zrobić dobrego czasu. Przez dziwne pomysły delegata PZM o wprowadzeniu zamkniętego parku maszyn mieliśmy tylko 30 minut na naprawę auta i następnie odstawienie go na parking zamknięty i oczywiście dopiero następnego dnia rano mogliśmy odebrać Cytrynkę. Również zaledwie 30 minut czasu na auto i wyjazd na trasy. Przyczyna była prosta, zapiekł się prawy tłoczek przez dostanie się syfu do środka (wypadła uszczelka). W sobotę wieczorem byliśmy tylko ja i Arek, także tylko obejrzałem, stwierdziłem przyczynę i tyle, bo nawet dotknąć się nie dało, bo żar bił. Ktoś, kto kiedyś miał okazję się z tym spotkać, to wie o co chodzi. Na niedzielę rano, poprosiłem Krystiana (Suchy), do pomocy. Na całe szczęście, udało się na tyle poluźnić tłoczek, że puściło, ale walka była co do sekundy. O 7.30 zaczęliśmy a o 8 mieliśmy wyjazd, aaa i  jeszcze tankowanie, heh, także było tempo. Przez całą niedzielę hamulce działały jak należy, choć w głowie cały czas siedziała myśl , czy na pewno nam nic nie zblokuje, bo przy 140km na h , mogłoby być niewesoło.  I właśnie pierwszą pętlę nie dociskałem do końca gazu, z obawy przed wypadkiem, co też wpływało na nasz gorszy wynik, ale myślę, że nie warto było aż tak ryzykować, gdyż byliśmy gościnnie na tym Rajdzie.
Drugą i trzecią pętlę pojechaliśmy ogniem. Na tyle ile mogliśmy, próbowaliśmy doganiać konkurencję. Ku zdziwieniu udawało się wygrywać odcinki, z autem o mocy ponad 170 k, także były uśmiechy na twarzy. Finalnie skoczyliśmy na 4 miejscu, co uważam za dobry wynik. Trasy były super, szybkie oraz dobrze przygotowane, asfalt bez żadnych dziur. Autko dało radę od strony mechaniki , pomimo iż było ponad 30 stopni w cieniu.
Uważam, że Automobilklub Nowomiejski wywiązał się ze swojej pracy i przygotował super Rajd, chciałbym za rok, żeby było tak samo. No można by wprowadzić nowe trasy.   
Chciałbym podziękować Firmie Rafała Jabłońskiego Vip Service Transport & Private Tours, dzięki której mogliśmy wystartować oraz przygotować auto. Jeszcze raz dziękujemy, oczywiście na zdjęciach można zauważyć barwy firmy.
Dziękuję oczywiście Arkowi, mojemu pilotowi za bezpieczne doprowadzenie do mety, chodź było momentami nerwowo :) ale to już zostaje między nami.
Kubie i Krystianowi, za pomoc w przygotowaniu auta oraz obsłudze podczas rajdu. Świetni chłopacy.
I oczywiście naszemu Menagerowi, za zdjęcia i filmiki :).
Teraz o dalszych planach.
8 lipca jest organizowany wyścig amatorski w miejscowości Jodłownik. Około 600 km od Nowego Miasta. Organizuje to Bielawska Grupa Motosport, która nie podlega pod PZM, także działa na swoich warunkach, ale z mojej obserwacji bardzo dobrze sobie radzi i przeprowadza super rajdy i wyścigi. W tym roku, utworzyli cykl amatorskich Wyścigów Górskich. Ta w Jodłowniku jest drugą rundą , a będą  trzy. Pierwsza odbyła się w maju w miejscowości Kamionka , znana z dawnej trasy GSMP i po obejrzeniu relacji , robi wrażenie. Dają radę chłopaki. A trzecia , będzie we wrześniu w Rościszowie.
Z braku startów w GSMP, postanowiłem spróbować zebrać budżet i tam się zjawić. Wpisowe poszło, ekipa zebrana i transport - (oczywiście nie kto inny jak Wuja), zostało przygotować auto pod Wyścigi po rajdzie Nowomiejskim.  Chciałbym przy okazji zrobić porządek z hamulcami i porządnie je przejrzeć.
Klub wrzucił onbord z trasy, muszę przyznać że kozacko się zapowiada. Będą szykany, ale i tak jest mega szybka i techniczna. Ponad 7 km trasy, to wrażenie , nie jedna runda GSMP mogła by pozazdrościć.
Tak jak wspominałem , ten klub nie podlega pod PZM , więc nie ma tu klasy GOŚĆ.  Startujemy normalnie w swojej klasie silnikowej. Z podglądu listy zgłoszeń wynika że może być ponad 80 aut, także ten cykl cieszy się dużym zainteresowaniem. Zapraszam do zapoznania się ze szczegółami na stronę klubu i oraz ich fb. Poniżej linki:
Planujemy jechać w składzie: Kuba, Suchy, Menager Marta :) oraz człowiek od wszystkiego Wujek Józek. Wiadomo chciałbym zabrać więcej osób , dziewczynę, znajomych, ale w sumie to nie wycieczka :) , muszą jechać osoby, które są w to zaangażowane.
Jedziemy zawojować Śląsk :) , szczegóły z przygotowań oraz z przebiegu zawodów będziemy wrzucać na fanpage blogu.
A teraz zapraszam jeszcze do wspomnień z Rajdu Nowomiejskiego: do  galerii i filmów.
Pozdrawiam.