A więc… udało się! Jedziemy na GSMP w Magurze. Auto jest już sprawne,
odnowione i przygotowane do startu w zawodach. Oczywiście, były obawy,
że nie zdążymy ze wszystkim na czas, ponieważ auto musiało przebyć
generalny remont,ale udało się je przygotować na czas.
Na Magurę jedziemy w składzie: Ja (czyli kierowca i zawodnik), Suchy
(czyli Krystian, mechanik), a na miejscu będzie czekał na nas Cycu
(czyli Staszek, drugi mechanik). GSMP Magura to pierwszy start w
jakichkolwiek zawodach po Nawrze i pierwszy w tym roku w GSMP, także
jedziemy na spokojnie, na luzie.
Jeszcze kilka słów o aucie i osobach, które pomogły mi je przygotować.
Auto przechodziło całościowy remont, co już mogliście zauważyć na
zdjęciach zamieszczonych przy poprzednim wpisie. Kolorystyka nieco się
zmieniła, jednak dalej dominuje czerwień oraz niebieski. Chciałbym
serdecznie podziękować Jarkowi Bednarskiemu, czyli mechanikowi, który
przygotował auto. Na prawdę jest to świetny fachowiec, który zna się na
rzeczy. Dziękuję również Krzysztofowi Malinowskiemu, czyli lakiernikowi,
który odświeżył „cytrynkę” i sprawił, ze wygląda świetnie.
Zobaczymy, ile startów czeka nas w tym sezonie. Póki co, skupiam się na
Magurze, aby tutaj pojechać jak najlepiej. A więc- Maguro, nadchodzimy!
Oczywiście, wstawiam kilka zdjęć, aby pokazać efekt końcowy prac mechanika i lakiernika, oraz jak aktualnie wygląda autko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz