poniedziałek, 23 października 2023

 

 


 

 Srebrna Góra na pudle+ podsumowanie całego cyklu

 

Czas na podsumowanie całego cyklu BSK Tech Wyścigi Górskie. Na początek jednak parę słów
o ostatniej rundzie.

Przygotowania poszły planowo i gładko. Podróż również minęła miło i zgodnie z założonym planem.
W niedzielę musieliśmy wstać bardzo wcześnie, ponieważ miejsce noclegowe mieliśmy oddalone ok. 7 km od startu. Po przybyciu na park serwisowy zajęliśmy się rozstawieniem serwisu oraz przygotowaniem auta do badania kontrolnego i pierwszego podjazdu treningowego. Badanie na plus. U Seby i Bartka także. Panowie startowali Hondą Bartka jako auto otwierające podjazd, tzw. auto zero.

Podjazd treningowy był jeszcze po mokrym asfalcie. W nocy i mniej więcej do godziny 9 padał deszcz. Jechało mi  się dobrze, chociaż przed metą miałem małą przygodę, obróciło mnie tak, że musiałem nawracać.  Zaraz po moim przejeździe doszło do groźnego wypadku. Spowodowany on był wyciekiem z autobusu, którego Policja wpuściła na drogę przed samym startem zawodów. Wyciek płynu z układu hydraulicznego narobił dużych problemów. Dwóch kierowców miało przez to wypadki i nie mogło kontynuować dalszej jazdy. Do tego doszło ponad 2 godzinne opóźnienie na usuwanie go  z asfaltu.

Od następnych podjazdów, które już były liczone pogoda się poprawiała. Trasa zaczęła przesychać, dlatego trzeba było dopasowywać odpowiednie opony. Po drugim podjeździe wiedziałem, że do pierwszego miejsca raczej mam daleko. Na tej trasie byliśmy pierwszy raz. Jedynie w sobotę mieliśmy okazję się z nią zapoznać.  Lokalni kierowcy mieli tutaj przewagę. Skóry tanio nie oddałem. 😊Gdyby padało, to inaczej byśmy rozmawiali. 😉 Z podjazdu na podjazd coraz bardziej przyspieszałem, co było na plus i dawało satysfakcję. Zawody bardzo się przedłużały. Właściwie na każdym podjeździe dochodziło do wypadków. Z tego powodu oraz wcześniejszego problemu z drogą (wyciek) organizator musiał odwołać 5 przejazd, co mnie zasmuciło. Na piąty podjazd planowałem już mocno przyspieszyć, żeby zbliżyć się do konkurencji. Widziałem, że liderujący kierowcy trochę się bali. Na ostatnią rundę przygotowali nowe opony. Atmosfera była zabawna i nie było żadnych złości.

Finalnie zająłem drugie miejsce w klasie 2. Pudło zawsze cieszy! Mam jednak mały niedosyt i szkoda tego odwołanego podjazdu. Fajnie, że moje umiejętności cały czas są na dobrym poziomie. 😊

Seba z Bartkiem również byli zadowoleni z przejazdów. Poczuli tę adrenalinę. Ich auto dostało dobrą lekcję, ponieważ dojazd na zawody i powrót do domu pokonali na „kołach”. Honda wytrzymała i to jest najważniejsze.

Warto jeszcze dodać, że cały czas borykamy się z problemem wchodzenia na obroty w Citroenie. To
w jakimś stopniu pewnie też miało wpływ na rezultaty. Myślę, gdyby auto chodziło dobrze to i inny wynik mógł być lepszy na koniec. 😊 Poza tym auto spisywało się bardzo dobrze.

Dziękuje serwisowi za czuwanie nad stanem auta. Serwisem głównie zajmował się Piotr, dla którego był to pierwszy wyjazd i cenne doświadczenie. Seba i Bartek również  pomagali w wolnej chwili. Z nimi miałem także kontakt na mecie, więc był czas porozmawiać i ustalić pewne sprawy serwisowe.

Trasa bardzo się nam podobała. Szybka, techniczna, pod górę i w dół. Było co robić! Z organizacji również jesteśmy zadowoleni. Organizator nie ponosi winy, że musiał odwołać 5 podjazd. Puszczenie go było za dużym ryzykiem. Pozwolenie na zamknięcie drogi było ważne do 18, a czwarty przejazd zakończył się o 16. To też pokazuje, jakie napięcie było u kierowców i chęć wygrania, bo większość wypadków wynikała z błędów kierowców.

Miejscowość jest naprawdę piękna, posiada sporo atrakcji turystycznych. Polecam serdecznie odwiedzić. Można tam dobrze wypocząć i nabrać energii. Jakby życie trochę wolniej się toczyło.

Powrót do domu przebiegł w miarę spokojnie i planowo. Mieliśmy małą awarię lawety, lecz wspaniały serwis sobie z tym poradził. Dziękuję.

Kilka słów w temacie podsumowani cyklu BSK TECH Wyścigi Górskie.

Jestem bardzo zadowolony z każdej przejechanej rundy. Wszystkie trasy były super, typowo górskie. Gdybym miał wybrać najlepszą to stawiam na Złoty Stok w pierwszej edycji. Z czterech rund przejechałem trzy. Na drugiej nie udało się nam pojawić z przyczyn prywatnych. Pewnie punktacja wtedy wyglądałaby inaczej. 😉Z trzech tras znałem tylko jedną-Jodłownik zwany Jodłą. Tutaj wygraliśmy dzięki pomocy pogody i też znajomości trasy. Bardzo się cieszę, że w tym roku udało się tyle razy pojawić. Może dzięki temu przyciągnęliśmy też nowych kierowców.

W klasyfikacji rocznej również zająłem II miejsce, z czego bardzo się cieszę, bo to jest duży sukces. Czekam na informację o dacie, kiedy odbędzie się rozdanie nagród. Podobno jest pomysł na galę, co by było super.

Chciałbym bardzo pogratulować prezesowi klubu Panu Szymonowi Mazurowi oraz wszystkim działaczom za świetny cykl. Na ostatniej rundzie organizator zdradził plany na przyszły rok. W 2024 roku ma być aż 6 rund – WOW!Będzie też puchar juniora, który przyciąga nowe talenty.

Dziękuję mojemu serwisowi za dbanie o auto przez cały ten czas. Bardzo dobrze nam się współpracuje. 😊Planujemy coś jeszcze pojeździć w tym roku. Jeśli tak się stanie, to na pewno poinformujemy o tym.

Tradycyjnie po wpisie zamieszczę zdjęcia oraz może filmy.

Zapraszam i Pozdrawiamy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz