poniedziałek, 15 sierpnia 2022

 

 

 

Mistrz Kierownicy we Włocławku!

 

Tak jak pisałem o planach, tak też zrobiłem. Wybrałem się na Finałową III Rundę Włocławskiego Mistrza Kierownicy 2022.

Według założonego planu część rzeczy przygotowałem w piątek wieczorem po dojechaniu do domu. Pozostałe sprawy zostawiłem na sobotni ranek. Budzik zadzwonił o 3.30 i po chwili zacząłem się pakować. Wyjazd trochę się opóźnił, niż pierwotnie zaplanowałem ze względu, że wszystko musiałem zrobić sam.

Z mojego serwisu nikomu ten termin nie pasował – wakacje. Serwis – wpadłem na pomysł, aby popytać w okolicy znajomych czy ktoś byłby chętny ze mną pojechać i pomóc. Zgłosił się Marcel Krzyżanowski z Brodnicy, który 2 lata temu zaczął przygodę z motorsportem. Mimo młodego wieku (17) bardzo dobrze sobie radzi. Lubi grzebać przy autach i dużo ulepszeń robi sam w swojej rajdówce. Wiedziałem, że chłopak ma pojęcie oraz zajawkę. Do tego zbierze nowe doświadczenie.

Po dojechaniu do Włocławka zapisy na zawody, rozstawienie serwisu, przygotowanie auta do startu
i na koniec zapoznanie się z trasą.

Rajd odbywał się na terenie byłej zajezdni autobusowej, duży plac = dużo miejsca. Trasę oceniam bardzo dobrze. Nawierzchnia w dużej mierze była równa, asfalt zmieniał swoją strukturę
w niektórych fragmentach i był sporadycznie dziurawy. Jechało mi się bardzo dobrze. Próba była zrobiona z „głową”. Szybkie i techniczne partie, mało pachołków i dobra widoczność. Kibice stojąc w jednym miejscu mogli widzieć całą trasę.

Auto dawało radę. Nie oszczędzałem AXa, bo chciałem przetestować go pod kątem zbliżającego się wyścigu górskiego. Citroen spisał się na medal. Były tylko małe problemy z układem chłodniczym.
Z przejazdu na przejazd poprawiałem swoje czasy, co cieszyło i tak powinno być. W niektórych fragmentach przejazdu mogłem mocniej przycisnąć pedał gazu.

Dojechałem na 1 miejscu w klasie Gość. Patrząc po czasach, to od 1 do 3 klasy bym był w każdej z nich na „pudle”. To dało mi dużo radości. 😊

Do domu wróciliśmy bezpiecznie. Rozpakowanie auta i serwisu było na mojej głowie. Super, że miałem pomoc na miejscu Marcela, bo na tym mi zależało. Gdybym nikogo nie znalazł, to na zawody pojechałbym sam. Dostałem ostro w kość przez mało snu, przygotowania i podróż do Włocławka. Jestem z siebie bardzo zadowolony, że podołałem temu zadaniu. Przez to doceniam ludzi, którzy mi pomagają i pracują ze mną przy tej pasji.

Podziękowania dla Automobilklubu Włocławskiego za zorganizowanie fajnego rajdu. Dobra robota! Organizatorzy rozdawali również małe podarunki (czapki, koszulki, itd.). Jak na tak mały klub, to jestem pod wrażeniem. Myślę, że odwiedzę ich w przyszłości.

Plusem imprezy w sobotę było to, że w niedzielę mogłem odpocząć i następnie spokojnie wrócić do Warszawy.

Dziękuję jeszcze raz Marcelowi za pomoc. Szybko złapał pracę w serwisie i wyraził chęć dalszej współpracy, z której na pewno skorzystam.

Teraz skupiam się na przygotowaniu auta do Wyścigu Górskiego w Jodłowniku, który odbędzie się 21.08. Na środę zaplanowana jest wymiana chłodnicy i pozostałe prace.

Wkrótce zamieszczę zdjęcia i filmy z Włocławka. Miłego oglądania!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz